Koterski w najlepszej formie. Historia nieszczęśliwego człowieka, który swoim toksycznym usposobieniem unieszczęśliwia innych. Film na medal.
W rzeczy samej, film troche hardcorowy, ale obserwacje swietne. Dzien swira w wersji mniej smiesznej. Choc niektore chwile przesmieszne.
Życie wewnętrzne do typowy dramat. Gorzka pigułka odnosząca się do stosunków międzyludzkich. Dzień świra jest bardziej lekki i zabawny przez co zna go większa widownia a umysłowa gimbaza uważa, że kluczowe w tym filmie są rozważania o wyciągu z fiuta nie zauważając, że to kolejny film Koterskiego o samotności człowieka. Według mnie Życie Wewnętrzne to perła w koronie Koterskiego obok Dnia Świra, Nic Śmiesznego i Wszyscy jesteśmy Chrystusami przy czy ten ostatni osobiście uważam za jego najlepszy film.