Cameron zrobił wiele wartościowych filmów. Wystarczy popatrzeć na budżet
"Titanica" albo "Avatara":))
A tak poważnie to Koterski oferuje nam "troszkę" inne kino niż Cameron.
Jeśli chodzi o wartość intelektualną filmu to nie ma co ich porównywać.
Cameron to taki trochę biznesmen który potrafi stworzyć przy użyciu
ogromnych środków pieniężnych dobre kino rozrywkowe które świetnie się
ogląda. Różnica polega na tym, że gdyby obedrzeć dzieła Camerona z
najnowszych efektów specjalnych to zostanie nam niewiele. Koterski mógłby
nakręcić film nawet przy użyciu aparatu cyfrowego, a jego wartość
pozostałaby niezmieniona.
Jak się kręci filmy o pijaku tarzającym się po ziemi (czytaj: filmy o banałach, poza dnie świra) to aparat cyfrowy wystarczy. Co do Camerona to nawet się nie wypowiadaj skoro nie widzisz wartości intelektualnej w jego filmach.
A co? Zabronisz mi się wypowiadać?:)
Daj spokój, przecież nie narzucam ci mojego zdania i nie krytykuje
twojego. Nie będę pytał o jakiej wartości mówisz bo znowu penie usłyszę
od kogoś "nie wypowiadaj się", "nie znasz się", "jesteś idiotą" itp. A
ja się pytam jak długo będzie jeszcze tolerowane na filmweb chamstwo
zamiast konstruktywnej dyskusji? Tutaj naprawdę nie ma z kim pogadać
"normalnie"(pomijając pewną grupę użytkowników), tak żeby ludzie nie
wyciągali z siebie to co najgorsze. Jakiś facet pisze swoje
spostrzeżenia na temat filmu, a jedyne ustosunkowania do jego wypowiedzi
to "ty ch... nie znasz się", "jesteś kretynem". A najgorsze jest to, że
często takie epitety są wtrącane w naprawdę ciekawe wypowiedzi.
Rozumiem, że ukazanie swojej wyższości, chamska krytyka jest niezwykle
prosta na forum. Jako anonimowy użytkownik możemy pisać co chcemy i
niestety głównie odbija się to na innych użytkownikach(czyt. ludziach).
Znam ci taki przypadek który na forach popisywał się swoją "elokwencją",
a w rozmowie twarzą w twarz nie potrafił nawet pisnąć słowa. To taki
mały off top, sorry.
No dobra, zaryzykuje. Proszę, przedstaw mi zatem wartość intelektualną
Avatara lub Terminatora. To świetne filmy ale według mnie to właśnie ich
"wartość" jest banalna.
Przyklejam to co napisałem o Avatarze:
"Ten film poza genialnymi efektami specjalnymi będącymi milowym krokiem w historii kina, poza świetnym aktorstwem, artyzmem wizualnym, fabułą i historią ma także bardzo ważne przesłanie. Dotyczy ono ochrony środowiska przyrodniczego i prymitywnych kultur, które są w zastraszającym tempie niszczone. Sceny rozgrywające się na planecie Pandora łatwo odnieść do Puszczy Amazońskiej, równikowych lasów Afryki i Azji lub terenów północnej Kanady, Rosji i na Alaskę. Fabuła jest trochę uproszczenia – film skierowany jest także do młodszej publiczności, ponieważ przekazuje ważne idee. Ma on być czytelny, bo właśnie dzisiejsza młodzież będzie w przyszłości rządzić światem i decydować o jego losie.
Jestem pełen szacunku dla Jamesa Camerona nie tylko za geniusz filmowy, ale także przekazywanie ogromnie ważnych treści. Dzięki takim ludziom idea ochrony przyrody trafia na szerokie wody. Nasionko zasiane w umyśle z czasem zakiełkuje."
- to tylko jedna z interpretacji, bo ilu jest widzów, tyle interpretacji tego pozornie "prostego" dzieła.
Co do Terminatora 1 jak i 2 wpłynął na całą światową kinematografię, wskazuje niebanalne zagrożenia (choć teraz wydaja się jeszcze śpieszne), pokazuje walkę o życie jednostki w sytuacji ekstremalnej itd.
Ja też zaryzykuje, napisz mi jaka jest „wartość intelektualna” filmów Koterskiego, takich jak: Wszyscy jesteśmy Chrystusami czy Porno.
Poza tym zauważ, że rozmowa zaczęła się od stwierdzenia, że wg listy Top Filwebu Koterski jest lepszy reżyserem od Camerona, co jest oczywistą bzdurą. Skupiasz się tylko i wyłącznie na wartości intelektualnej (w której zresztą Koterski też siada). Weź pod uwagę, że reżyseria to nie tylko "wartość intelektualna" tworzonych filmów.
To przesłanie o ochronie środowiska nie dość że jest mega oczywiste, i jakkolwiek ważne, to to jest
wyrafinowanie intelektualne na poziomie licealisty. Twój tekst na ten temat jako argument o ciężarze
znaczeniowym avatara wygląda jak autożart. Porównywanie głębi filmów Camerona i Koterskiego jest dla mnie
równie absurdalne co porównywanie metafizyki u Michaela Baya i Bergmana.
wszystkie te hasła 'jednostka w sytuacji ekstremalnej', to jest właśnie banał. bo to nic nie znaczy.
jednostka w sytaucji ekstremalnej to Inny Swiat Grudzinskiego, a nie Terminator.
U Koterskiego nie masz hasel i pseudoprawd o swiecie, tylko bolesny, osobisty konkret, który paradoksalnie
staje się uniwersalny, a jeszcze do tego podawany jest to w szlachetny i artystyczny sposób - to jest
wirtuozeria.
Avatara nie oglądałem więc się nie wypowiadam. A Terminator... Nadinterpretacja. Ja jestem zdania, że jak się chce, to w najgorszym filmie da się znaleźć przesłanie, nawet niezamierzone przez twórców.
http://www.northim.blox.pl
Dokładnie! Stary, brakuje mi takich jak ty w tym świecie! :D a zwłaszcza na filmwebie! Co z tego, że Avatary srary mają gigantyczne budżety i Bóg jeden wie jaką technologię, skoro przekazu i wartości nie mają żadnych? I jeszcze jedno... te wszystkie filmy przeminą, bo za kilka lat zrobią Abatar 10D nie 3D i wtedy co z takiego avatarka zostanie? nikt tego nie obejrzy, nie wspomni. A takie filmy jak np. Dzień Świra są ponadczasowe, bo mają niezmiernie głębokie wartości.
E, jak można porównywać reżysera polskiego, który kręci filmy za nieporównywalnie mniejsze pieniądze i o zupełnie innej tematyce z Cameronem - gościem, który kręci w Hollywood superprodukcje?
Bez sensu trochę, nie? Porównajcie sobie Camerona z Jacksonem, czy Spielbergiem, a Koterskiego z Wajdą np. O!
Jak dla mnie to normalne, że Koterski jest tak wysoko, bo robi naprawdę dobre filmy.
Nie ma też co gloryfikować Camerona, który stworzył 3 genialne filmy (Dwa Terminatory i Obcy) + 2 najbardziej dochodowe w historii, ale wcale nie tak znakomite.
Nie ma więc o co się kłócić.
Na szczęście jest już niżej niż Cameron. Jest jednak wyżej niż Bareja, Danny Boyle, Alan Parker, Jean-Pierre Jeunet, Oliver Stone i wielu innych, lepszych reżyserów. Czy to gloryfikacja za gnioty typu "Nic śmiesznego" lub "Porno"?
Danny Boyle to ten od słabego Slumdoga?:P
Jeśli uważasz "Nic śmiesznego" i "Porno" za gnioty to nie mamy o czym rozmawiać. Możesz sobie nawet Emmericha uważać za najlepszego reżysera wszechczasów.
Emmericha uważam za równie słabego co Koterskiego. Może skoro Ty lubujesz Koterskiego to może uważasz Paula W.S. Andersona za mega wypaśnego reżysera?
Cóż,uważam że Koterski jest świetnym reżyserem,Cameron oczywiście nie jest kiepski,ale tak jak kolega wyżej wspomniał nie bardzo można znaleźć jakąś wspólną płaszczyznę.Każdy z nich robi co innego.Moim zdaniem więcej geniuszu jest w filmach Polaka głównie dlatego iż przedstawiają konkret.To tak jak z piosenkami-można śpiewać o miłości i to nie jest konkret bo dotyczy każdego i nikogo,ale głębia niby jest.Ja wolę problem czy historię dokładniej określoną,pozdrawiam.
chuj z Cameronem, taki sobie jest, ale ten ranking jest jednak nieco wypaczony, rozumiem dumę narodową i dresiarską fascynację dniem świra i pomijając monotonność filmów Koterskiego to plasuje się wyżej niż Almodovar, Kustorica, Jeunet, Mendes, do cholery nawet Polański, jeszcze chwila i za sprawą debilnych głosów nad wyżej wymienionymi znajdzie się Lubaszenko, bo Bolec z Chłopaki nie płaczą to fajna postać i może faktycznie, ale odrobinę realizmu postuluję, realizmu i obiektywizmu, bo może Marek to dobry reżyser, ale na warunki polskie i tyle, więc top świat raczej nie dotyczy.
nie rozumiem twojego zarzutu, że ranking jest wypaczony ? Filmweb o ile się orientuję to polska baza filmów, tworzona pewnie prawie całkowicie przez Polaków. To jakie filmy i reżyserów mają/mogą bardziej cenić Polacy ? Jeśli coś jest dobre jak w tym przypadku to zwyczajnie zostało docenione i stoi wysoko w rankingu. BTW. jeśli myślisz, że "Dzień Świra" to film, którym fascynują się dresiarze to odpuść sobie Koterskiego. Po co się męczyć.
Cameron pod względem artystycznym nawet się do Koterskiego nie umywa. To czyste rzemiosło, bez żadnej głębi intelektualnej.
Piekara i Pseudocośtam - nie czytałem waszych postów, ale po temacie widać że gówno sie na filmach znacie, łykacie Camerona jak zwykła masa - ale przecież w końcu tą masą ktoś musi być - dodam na pocieszenie :)))))))
Camerona do Koterskiego nie ma co porównywać bo ten pierwszy stawia na zaczarowanie gęstej masy efektami specjalnymi a Koterski scenariuszem, reżyserią i dobrym robieniem filmów poprostu.
Nie czytałeś a wiesz, nie umiesz napisać poprawnie nicka choć wiersz wyżej jest wyświetlony. Rozmowa z takim gamoniem jak Ty nie ma sensu.
Cameron? Fanatycy avatara atakują całego filmweba. HAHA.
Co cameron zrobił? Bajke z super efektami specjalnymi. Jeszcze w ŻADNYM filmie nie popisał się scenariuszem, a koterski wręcz przeciwnie. Pancefaust ma racje, cameron popisał się efektami specjalnymi i schematycznym aż do bólu avatarem (... scenariusz czekał 10 lat, w tym czasie mógł stworzyć coś genialnie prostego)
Porównywanie Koterskiego do Camerona to jak porównywanie Fiata 126p "malucha" do Ferrari 458 - zupełnie inna bajka. Koterski "maluch" to taki typowy "polski" reżyser, znany tylko na lokalnym rynku, w świecie - całkowity anonim bez dokonań. Cameron to najwyższa półka, wizjoner wyznaczający trendy i ewolucję światowego kina. Zwolennicy Koterskiego przestańcie się już kompromitować!
"Zwolennicy Koterskiego przestańcie się już kompromitować!" - zasadnicze pytanie ?! po jaką cholerę wchodzisz na profil Marka Koterskiego i zabierasz głos w dyskusji, jak go tak bardzo nie lubisz !?! Ceniących i sympatyzujących z Koterskim nie przekonasz. To jest więcej niż pewne. Wchodź sobie na Camerona i tam tą "wyższość" nad innymi "światowymi reżyserami" udowadniaj, a jestem przekonany, że będziesz miał z tym ogromne problemy. A po drugie, to co to za argument "znany na lokalnym rynku", przecież mogę stawiać nasze kino o wiele wyżej nad światowym i wtedy Koterski ("typowy polski reżyser") będzie wyżej niż Cameron.
1. Przeczytaj początek wpisu, mój post to sprzeciw wobec rankingu na Filmwebie.
2. Koterskiego cenie za "Dzień świra" to naprawdę dobry film (tak do połowy), ale za całokształt do Camerona się nie umywa.
3. Stawiać polskie kino wyżej nad światowym? Chyba sam nie wierzysz w to co piszesz.
Sam chyba nie wiesz co piszesz "Stawiać polskie kino wyżej nad światowym?" No jasne że tak! Has, Kieślowski, Stare filmy Wajdy, Zanussi, Machulski z lat 80, Bareja. Zdecydowanie lepsze kino niż większość tego plastiku i komercji Kręconej za wielką wodą i za wielką kasę.
Zgadzam się tylko z Machulskim, Bareja był genialny, ale zdecydowanie tylko na rodzimy rynek. Kieślowski typowy europejski nudziarz, ale coś w sobie miał. Has spoko. Reszta to rynsztok.
dziwne...sama sie dziwie...malo ktory film Koterskiego nie jest pop prostu glupi...to tak jakby cos chcial,ale mu nie wyszlo...a w tym banalnych,naiwnych i niesmacznych czesto filmikach ,ludzie beda na sile szkac 2 dna,by udowodnic doskonalosc autora...kochani,nie ma 2 dnia...Koterski ma filmy proste,glupie ,jak budowa cepa,dobrze chciaz czasem bywaja smieszne
nikt nic na siłę nie szuka. ty po prostu tego nie widzisz, nie czujesz, nie podoba to ci się taki styl reżysera jak prezentuje Koterski. masz do tego całkowite prawo. ja twierdzę wręcz odwrotnie, nie są proste, nudne i głupie. a śmiech, który wywołują nie jest tylko pustym śmiechem żeby widz miał ubaw podczas ogladania.
Jaka jest definicja nudy?Bo ja na filmach Kieślowskiego nigdy się nie nudzę.Nudzą mnie za to filmy Spielperga
A to, że Perfekt jest znany tylko w Polsce znaczy, że jest gorszy od Backstreet boys, którzy byli znani na całym świecie??? Mniej więcej to tego poziomu sprowadza się twoje porównanie.
Zupełnie nietrafione porównanie, Backstreet boys wyznacza trendy w muzyce światowej? wprowadza nowe technologie do muzyki? boys band jest wizjonerem sztuki filmowej? jeśli chcesz porównywać na przykładzie muzyki to proponuje zestawienie Kasia Kowalska - Michael Jackson
Jeśli scenariusz takiego Terminatora 1 czy 2 przeciwstawię jakiemuś filmowi Koterskiego to błyszczą jeszcze bardziej, jak perły przy gównie.
będzie mniej więcej tak - Pełne zaskoczenie, świetny film ukazujący przerażający konsumpcjonizm dzisiejszego świata, gdzie zanikły dawne wartości, gdzie nie liczy się rodzina, bliźni, nie liczą się zwierzęta, przyroda, świat. Wszyscy są towarem, przedmiotem, ewentualnie krótkotrwałą przyjemnością. Film genialnie nakręcony, świetnie zagrany z wieloma rewelacyjnymi pomysłami, zwrotami akcji, ciekawym montażem i efektami wizualnymi. Nic nie wiedziałem o tym filmie siadając przed ekranem. Nastawiony byłem na głupkowatą komedię, film okazał się wielowymiarowym dramatem, poruszającym bardzo ważne aspekty współczesnego życia. Jeszcze raz podsumuję – REWELACJA.
Takiego filmu można spodziewać się po Janie Kounenie a nie po Koterskim.
Poza tym przy cytatach trzeba podawać źródło i autora, inaczej, tak jak w tym przypadku, jest to naruszenie praw autorskich i własności intelektualnej.
nie wydaje mi się, że tylko po nim. jesteś uprzedzony do Koterskiego i nie do końca rozumiem co próbujesz taką negacją udowodnić. nie strzelaj sobie w kolano. sam przecież napisałeś o Janie Kounenie - "Pełne zaskoczenie...", "Nastawiony na głupkowatą komedię...". Pozdrawiam, dziękuję, dobranoc.
Po pierwsze nie jestem uprzedzony bo pierwsza połowa Dnia świra jest genialna. Mój post jest reakcją na głupotę rankingu TOP100 reżyserów gdzie Koterski był wyżej od Camerona.
Po drugie co ma piernik do wiatraka i stwierdzenie o Kounenie? Przed obejrzeniem jego filmu nie znałem tego reżysera i spodziewałem tego o czym napisałem, a film okazał się genialny.
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
