Koterski naprawdę potrafi reżyserować, problem w tym, że od dwudziestu paru lat kręci lepsze
("Dom wariatów", "Życie wewnętrzne", "Dzień świra", "Wszyscy jesteśmy Chrystusami"), gorsze
("Ajlawju") i średnie ("Nic śmiesznego", "Baby są jakieś inne") wersje tego samego filmu!